wtorek, 6 kwietnia 2010

Jak/ czym gram?!

Nie, ten text nie będzie traktował o zespołach, którymi gram. Będzie o taktyce słów parę. I to tej w Football Manager 2010. Zaczynając przygodę z FM10 poczytałem troszkę fora i wyszło iż ustawienie 4-3-3 i 4-1-2-2-1 jest najlepsze. Od niego zacząłem. Tak pogrywałem w Realu M. i Heerenveen. Podawanie i gra zespołowa głównie środkiem boiska- taka specyfikacja tej nowej odsłony. To było granie dla testów i zapoznania się z taktykami 2010.
Potem przyszedł czas na montowanie swoich już własnych taktyk.
Głównym mankamentem podawania i ustawienie się w środkowej części placu boju jest to, że przeciwnik posiadający system 4-4-2 na przykład może łatwo nas skontrować skrzydłami. Lipa. Ale z drugiej strony wtedy my się pchamy środeczkiem i próbujemy grać futbol mega- ażeby strzelić o jedną bramkę więcej i wygrać.
Następnie przyszedł czas na karierę w Taszkencie. Specialnie pod ten zespół i jego potencjał ułożyłem takie oto ustawienie- [link] . Czyli klasycznie bardzo z trzema pomocnikami wspierającymi obronę jak i ofensywnego pomocnika. Przede wszystkim mają "robić" za DM i czyścić pole powstałe przed obrońcami. Na OPŚ zawsze grał u mnie Rivaldo nie ziemski :) Tak na prawdę przy kontrach stawał się trzecim napastnikiem aczkolwiek bardzo dużo piłek zagrywał na pole karne.
Wyniki były wielce zadawalające- o ile dobrze pamiętam przegrałem tylko jeden mecz w sezonie ale i tak awansowałem do dalszej części LM. Gra niestety nie była powalająca. Z mocniejszymi teamami i ich skrzydłowymi strasznie się grajkowie męczyli i zazwyczaj kończyło się na jakimś 1-0. Aczkolwiek jestem zadowolony z tej taktyki.

Pomyślałem sobie iż jednak to nie to i czas na coś nowego. Jakieś takie ustawieni wyłączające skrzydłowych z gry ale żeby samemu skrzydłami nie grać. I wtedy to przypomniałem sobie dziwne ustawienie podajże jeszcze z Fm 07 - o takie [link] .
Tak na prawdę jest gra z czwórką obrońców i defensywnym pomocnikiem. Przy tym ustawieniu mój team zaczął w końcu grać efektywnie i efektownie. Odpowiednie polecenia z ławki w czasie meczu i jest jazda na boisku. Większość słabszych lub porównywalnych zespołów nie jest w stanie oddać ani jednego strzału na moją bramkę kiedy ja aplikuję im powiedzmy 8 :) Ta taktyka jest bardzo silna.
Bunyodkorem nie raz w lidze pokonywałem przeciwników 6-0, 8-0. W finale Ligi Mistrzów dopadłem Gambe 6-1.
Kolejną drużyną gdzie zacząłem wykorzystywać to ustawienie to R.C. Deportivo de La Coruna. Rozegrałem 11 sparingów, strzeliłem 102 gole i nie straciłem ani jednego :) Pierwszy mecz na poważnie z Realem u siebie i... od razu niespodzianka - pewna wygrana Depo 4-1.
Tu wyniki-> [link]

Reasumując- wersja FM z liczbami 2010 raczej premiuje zespoły grające środkiem boiska (ale mnie się normalnie zdaje) - nie ważne, może po prostu mam dobrą taktykę?!
Polecam ustawienia:
  • 4-3-3
  • 4-1-2-2-1
  • takie coś jak moje
  • 4-1-2-1-2
  • 4-3-1-2
Jakoś już nie potrafię grać z grajkami na 4-4-2. Raczej się znudziło. Gra ładna, wyniki okazałe. Czego chcieć więcej?! :)


PS. Taktyki na dniach do pobrania na FMZone.

wtorek, 23 marca 2010

FM a kobitki

Była przerwa od ostatniego wpisu to teraz czas na mały odpoczynek od walki w Uzbekistanie.
Odpoczynek od grania. Bo sobie teraz troszkę oczka pomęczymy :) Swego czasu był tekst na, którymś z serwisów efemowych polskich traktujący o płci przeciwnej w stosunku (bez skojarzeń proszę!!) do naszej ulubionej gry.
Szczegółów niestety nie pamiętam. Jednak ja tu przytoczę tylko moje zdanie/ pogląd. Wiem coś o tym ponieważ posiadam niewiastę domową w postaci żony.

Moja luba jednak już się przyzwyczaiła i nie zwraca często uwagi jak ślęczę tworząc taktykę tudzież wkurzam się na pajaców moich i ich grę. Nie ukrywajmy- ta gra wciąga. I to bardzo. A najlepsze/ najgorsze (z perspektywy kobiet) jest to, że FM nie ma końca tak na prawdę. Można grać i grać i grać i grać i....
Teraz coś z początków. Jak to zostało powiedziane w
"Testosteronie" jak i płka i wiele innych rzeczy zostało stworzonych przez/ dla "dup". W filmie ładnie zostaje omówione iż piłka nożna, bycie piłkarzem to jest tylko dla picu. Picu zwanego Kobietą (w filmie "dupą" :). Wszystko się kręci wokół babek drodzy mili (wiem wiem- żadne odkrycie). Koleżka zostaje kopaczem, zarabia kasę, kupuje samochody itp itd. Po co? Dla lasek. Tożto proste i oczywiste. Jak dla mnie też.

Kto by z Nas nie chciał trenować takiej
[link] drużyny bądź tylko zagrać i się wymienić koszulkami po meczu :) Ja bardzo chętnie! Moja początki z menadżerem piłkarskim- zdaje się wersja 01/02 też zaczęła się od laseczek. Opisałem to już w pierwszym moim wpisie tu na blogu.

Jeśli już nie możemy zagrać z takimi pięknościami to mamy szansę przygarnąć sobie jedną z takich. Ale ale... Najpierw musimy zostać jednym ze znanych. Najlepiej w jakimś fajnym klubie. Znacie jakąś brzydką towarzyszkę piłkarza? Ja nie widziałem. Za to lachonów cała masa:

I wiele wile innych. Nic tylko brać i grać a potem ... Nie ważne :))

Dobra wracamy do fma. Mając dziewuchę to jeszcze pół biedy. Nie mieszka się razem to można po spotkanu zasiąść i w spokoju pykać w gierkę. Potem już trzeba umieć znaleźć czas na pogodzenie pasji- kobiet i Football Managera. Mi się jakoś udało.
Najpierw moja żonka czasem się wściekała o ot iż dużo siedzę przy fmie. Bez małego obrażania się i fochów nie obyło. Ale jak to bywa- po kłótniach sex smakuje lepiej, hehe.
Z kobietami źle ale bez nich to w ogóle masakra!

Więc Panowie poświęcajcie tak dużo/ albo więcej czasu dla lasek niż dla efemka. A będą z tego korzyści!

sobota, 20 marca 2010

Who`s the King w Uzbekistanie cz.5

4 kolejki do końca ligi.
Mistrzem pięknego kraju Uzbekistan zostaje... a jakże!!!-> Bunyodkor Taszkent. Wyprzedziliśmy w tabeli Paxtakor o 9 punktów. Dwukrotnie przegrali z nami ( 3-2 i 3-1 tak dla przypomnienia) i raz z jakimiś leszczami jeśli chodzi o ligę.

Kolejne mecze wyglądały tak:
Bunyodkor 3-2 Nasaf


Bunyodkor 5-0 Dinamo


Kyzył-Kum 1-4 Bunyodkor


Bunyodkor 4-1 Maszal


Jak widać moja ofensywa w przekroju całego sezonu spisywała się super. Na defensywę również nie narzekam. Chłopaki się zgrali i nie dopuszczali przeciwnika do bramkarza i jego rączek. Królem strzelców został Jose Luis Villanueva- 27 brameczek na koncie, vice został Aloisio z liczbą 26 goli.
Królem dogrywania (asyst) był Rivaldo- 22.Sezon bardzo udany- w sumie zdobyliśmy potrójną koronę! Czyli:
- Puchar Uzbekistanu,
- Azjatycką Ligę Mistrzów i
- Ligę Krajową.

Na tym nasz regularny sezon zakończyliśmy. Ale ale....
Wygrywając w AFC byliśmy zaproszeni do Coupe du Monde des Clubs- po naszemu Klubowe Mistrzostwa Świata [link]
Zaczęliśmy od 2.rundy z Al-Ajn. Po dwóch golach Denilsona i jednym Villanuevy wygraliśmy 3-1. I półfinał. Tu czekała na już FC Barcelona. Troszkę nas stłukli:

Bunyodkor 1-5 FC Barcelona
Bramki:
Villanueva - Henry, Keita (2), Yaya Toure, Bojan

Zdobyli awans do finału, w którym wygrali z Atlante 2-0.
My zaś zagraliśmy z Estudiantes o trzecie miejsce. Po dwóch golach Villanuevy zwyciężyliśmy.
Koniec sezonu, początek wakacji.

Na dowidzenia poszli:
  • Edson-> Internacional za 325 tys. ojro
  • oraz ci panowie -> [link]
Postanowiłem odmłodzić dosyć mocno kadrę gdyż zaczynaliśmy przypominać Milan- dziadki wszystkie prawie po trzydziestce. Parę złotych za emerytów dostaliśmy.
Do klubu Bunyo dołączyli -> [link] oraz jeszcze jeden grajek. Nikomu nie trzeba go przedstawiać! To on, jedyny prawdziwy-> [link] .
Za namową swojego przyjaciela Rivaldo wpadł do Taszkentu gdyż skończyła mu się umowa z Corinthians.

Gra przez ten sezon jak najbardziej udana. Stworzyłem taktykę 4-3-1-2 (pokazałem ją we wcześniejszych postach). Ale to jak grali i wyniki nie zadowoliły mnie. Na nowy sezon obmyśliłem nową taxę do teamu.

A więc nowy sezon czas zaaaacząć!!!

niedziela, 14 marca 2010

Who`s the King w Uzbekistanie cz.4

Kolejny mecz ciekawy w miarę odbył się 20,09,2009 roku na stadionie Markazij w Dżyzak.
O godzinie 17 dwa zespoły wybiegły na murawę. Przejęliśmy całkowitą kontrolę nad grą. Po 22 minutach gry zaaplikowaliśmy przeciwnikom 2 brameczki. Dalej było tylko lepiej.

Sogdiyona 1-5 Bunyodkor
[link]
Bramki:

Zuhurov `49 - Jeparov `8, Rivaldo `22, 60, 65, Denilson `83


Pan Rivaldo piękne spotkanie. Trzy bramki i asysta.

Cieszyłem się z dwóch powodów:
  1. pierwszy raz od dwóch miesięcy strzeliliśmy więcej niż 3 bramki,
  2. przed nami spotkanie w ramach LM z drużyną Suwon.
Przed nami spotkanie numer 1 z obrońcami trofeum. Odbyło się na szczęście/ niestety [niepotrzebne skreślić] bez sensacji ani z jednej ani drugiej strony. Mecz się zakończył:

Suwon 0-0 Bunyodkor


Już nie mogliśmy się po nim doczekać rewanżu. Miał się odbyć 30,09,2009 w Taszkencie. Na ćwierćfinał LM stawiło się 1489 kibiców. To jedna z większej ilości za mojej kadencji.

Meczyk był bardzo wyrównany do 29 minuty. Wtedy to pięknym strzałem z wolnego popisał się Rivaldo.
Do końca meczu gra toczyła się głównie w środku pola. Żadna z drużyn nie zdobyła więcej bramek.

Bunyodkor 1-0 Suwon

Bramki:

Rivaldo `29


Kolejne mecze w Oliy Liga graliśmy również u siebie. W sumie zdobyliśmy w nich 10 bramek tracąc zaledwie jedną. Było to:


Bunyodkor 5-0 Olmaliq
[link]

Bunyodkor 5-1 Chorezm
[link]

Jak widać runda jesienna (rewanżowa) jest lepsza w naszym wykonaniu. Wydaje mi się iż dopiero teraz zespół zaczął się zgrywać tak jak bym tego chciał.

Obydwaj napastnicy dostosowali się i strzelają, że aż miło. Aloisio i Villanueva = gol za golem.

Po tych bojach łatwych dosyć przyszedł czas na test chyba do tej pory największy (no może oprócz meczu derbowego z Paxtakorem)- mianowicie mówię tu o pojedynku w LM półfinał z Al-Dżazirą. Drużyna potężna. Wystarczy tylko dodać iż posiadają w swych szeregach Rafaela Sobisa i Ricardo Oliveira.

Mecz pod nasze dyktando. Oddaliśmy w sumie 15 strzałów ale bramkarza przyjezdnych pokonaliśmy tylko raz. Niestety. Mała zaliczka przed rewanżowym bojem na wyjeździe. Ale lepsze to niż nic albo nie daj Boże przegrana.

Bunyodkor 1-0 Al-Dżazira

Bramki:

Ashurmatov `50


Odbywało się toto 27,10,2009 roku. Sześć dni później udaliśmy się do Abu Zabi. Sobis i kumple czekali bardzo umotywowani i pragnęli zemsty po ostatniej potyczce.

Chłopak pokazał to dwukrotnie- w 59 i 119 minucie. Mecz był niezwykle zacięty i mocny. Przeważali gospodarze. Przez całe 120 minut oddali 28 strzałów, w tym 11 celnych. My troszkę gorzej- 4 celne przy 9ciu oddanych.
Po opisanej dogrywce to my się cieszyliśmy- przeszliśmy dalej. Do finału AFC!!!

Al-Dżazira 2-1 Bunyodkor
[link]
Bramki:

Sobis `59 i `119 - Karpenko `110



To nie był koniec emocji. W przeciągu zaledwie 11 dni rozgrywaliśmy 3 MEGA ważne spotkania. Jedno przeszliśmy już (to powyżej:). Drugie czekało nas 31,10,2009.

Tegoż oto pięknego dnia stawiliśmy się na stadionie Paxtakor razem z drużyną Andiżan. Mieliśmy się zmierzyć w Finale Pucharu Uzbekistanu. Na stadionie zasiadło tylko 1438 widzów. Słabo. Bo walka była na prawdę dobra.
Jaki wynik?? - Proszę popatrzeć:

Bunyodkor - Andiżan
[link]

Było ok.

Tydzień później zapakowaliśmy się do samolotu lecącego do Toki. Razem z nami udało się tam około 5tys naszych fanów. Bowiem na stadionie National Stadium odbywał się wielki Finał Azjatyckiej Ligi Mistrzów.
Na przeciw siebie stały teamy mistrza Uzbekistanu- Bunyodkor Taszkent i mistrz Japonii- Kashima Antlers.
W obecności ponad 50 tysięcy widzów oglądaliśmy wspaniały mecz, w którym nie zabrakło pięknych akcji, dramaturgii i wielu bramek .

Bunyodkor 3-2 Antler
s
[link]
Bramki:

Villanueva `90+3, Mominjonov `16 i `79 - Kuwabara `28, Nakazawa `85


Puchar jako pierwszy wzniósł Server Jeparov. Niestety już wtedy wiedzieliśmy iż nasz kapitan po sezonie nas opuści. Ten utalentowany 27mio latek odchodził do FC Sochaux za 5,75 mln ojro.

Ruch prezesa nie mój. Jak by nie przatrzeć został on też najlepszym zawodnikiem tej edycji AFC i do była podpora naszej zgrai.

Do końca ligi krajowej pozostały 4 kolejki. Ciekawe kto zostanie mistrzem?!?!?!

Na to pytanie odpowiem najprawdopodobniej jutro :)

Talenty

Podzielę się z Wami grajkami, których ściągnąłem do swoich drużyn. Mam tu na myśli głównie Hutnika i Bunyodkor.
Nazwijmy je talentami :) Są świetni jak na warunki zatrudnienia. Wiadomo- każdy ma tam jakiś grajków ściągniętych. Ci akurat robią u mnie furorę i są podstawowymi piłkarzami teamów. Nie będę ich szczegółowo opisywał bo tego nie lubię.
Suche info + skriny.

Poczytajcie, zakupcie ich i podziękujcie jak nie znacie a się przydadzą :)
No to jedziemy:

To tak na szybko. Do niższych/ słabych lig są extra. Moje wynalezione. Tu jest link gdzie koledzy z Fmowego bloga zrobili to fajniej i lepiej. Proszę sobie zatrzymać w 13 sekundzie i poklikać :)
Tylko większość nie jest tanich. A moich można sprowadzić za grosze.

Super Liga

Dla swoich potrzeb kilka chwil temu zmajstrowałem Ligę Super. Albo odwrotnie :)
Powsadzałem tam drużyny wg swojego uznania. Najlepsze w Europie lub prawie najlepsze. Jakie kryteria?
Ano moje własne. Do pierwszej grupy trafili mistrzowie kraju i vicemistrzowie. Do drugiej najlepsze teamy z większości lig europejskich.

A prezentuje się to tak:
1 Super Liga

2 Super Liga

Jedyny zonk jest taki iż nie można dodatkowo wybrać lig tych, z których są zespoły podane w tabelach.
Gra się całkiem przyjemnie w tak szacownym gronie. Błędów nie zakosztowałem. Dograłem prawie cały sezon do końca. Prowadzę Bordeaux. Baty dostałem tylko od Chelsea i ManUtd :)) Stworzyłem te ligi głównie do testów swoich taktyk. Jak coś próbować/ mierzyć się to tylko z najlepszymi.

Szczegóły jak i całą ligę będzie można pobrać na dniach z FMZone.

Who`s the King w Uzbekistanie cz.3

Po ostatnim meczu było troszkę przerwy. Ale już wracamy i jedziemy dalej.
Ostatni mecz był dosyć emocjonujący dla nas i kibiców. Następnie zawitał do nas na stadion MXSK zespół Sogdiyona w ramach Puchar Uzbekistanu 2 runda. Nie było żadnej niespodzianki. Pokonaliśmy ich.

Bunyodkor 3-0 Sogdiyona
Bramki:

Kapadze, Joao Victor, Villanueva

Mecz bez historii.
Dnia 4,04,2009 zawitał team FJ Buchara. Gracze z tej mieściny zagrali jeden z najgorszych meczów w swojej karierze. Dla nas na szczęście.
Delikatnie mówiąc rozbiliśmy ich. Mi się zarąbiście te 90 minut podobało. Występ był wreszcie na miarę moich oczekiwań.

Bunyodkor 8-0 Buchara
Bramki:
Aloisio (3), Ceesay, Musasa (3), Kapadze

Zgnietliśmy ich. Tyle można powiedzieć. W przeciwieństwie do kolejnego meczu z Al-Ahli. Pojechaliśmy do Emiratów Arabskich na bój w grupie LM. Do tego dnia mieliśmy tyle samo punktów ze wspomnianą drużyną.
Niestety klimat, sklepy i tamtejsze panienki zaszkodziły moim grajkom. Przerąbaliśmy.

Al-Ahli 2-0 Bunyodkor

Bramki na tym piaskowym boisku strzelili jacyś anonimowi piłkarze. Nie pamiętam nawet who?!
Po porażce mieliśmy dwa wyjazdy. Pierwszy do Namangan.
Navbahor 0-2 Bunyodkor

Bramki:
Aloisio (2)


Druga wycieczka do Guzor.

Szortan 0-2 Bunyodkor

Bramki:

Rivaldo, Aloisio.

Koleżka Aloisio Jose Da Silva bardzo ładnie strzelał jak na 34cio latka.

Na tą chwilę mieliśmy już z chłopakami dość podróży po stepach i pustkowiach. Głównego Rywala przyjęliśmy na naszym stadionie. 6cio krotny zdobywca OliyLigasi (6 razy z rzędu dodam) przybywali w roli faworyta.
Znając potencjał moich podopiecznych powiedziałem im krótko:
- Jesteście lepsi. Roznieść ich!!!


Nie wyszło tak do końca jak sobie wymyśliłem ale 3 punkciki zostały na stadionie MXSK.


Bunyodkor 3-2 Paxtakor

Bramki:
Joao Victor, Rivaldo (2) - Holmatov (2)

Moi napastnicy zostali totalnie wyłączeni z gry. Ich styczność kończyła się na dostaniu piłki i podaniu. Na szczęście mamy Rivaldo, który to przypomniał sobie jakie ongiś miał kopnięcie potężna z dalszej odległości. Tak padła pierwsza bramka. Kolejną piłkę z rzutu rożnego po prostu wepchnął do siatki. Było na stan 2-2. Pod koniec meczu Victor huknął za pola karnego z rzutu wolnego i skończyło się na 3-2. Nie był to piękny styl ale kibice nasi mogli teraz wozić się po stolicy.

Derby Taszkentu dla nas.

Po tej kolejce zajmowaliśmy już pierwsze miejsce w tabeli ligowej.

22,04,2009 Liga Mistrzów grupa C


Al-Ittifak 2-3 Bunyodkor

Bramki:
Rivaldo, Villanueva, Aloisio.

Rewanż grajków z Arabii się nie udał.

Nam się udał za to następny mecz z Sogdiyoną. Przyjechali do nas i odjechali z zapasem 3 bramek.

Bunyodkor 3-0 Sogdiyona

Bramki:

Villanueva, Rivaldo, Ristic.

Ten ostatni wrócił do kadry po kontuzji, rehabilitacji i treningach. Wpuściłem go w drugiej połowie i się odwdzięczył bramką. A duet Villanueva i Aloisio się zgrali i uzupełniali. Jak widać co mecz to ich bramki.

Tak wyglądał nasz atak.

Nastał maj.

Mieliśmy nadzieję iż nasz piękna passa i duża ilość bramek się podtrzyma. Ku naszemu zdziwieniu drużyna Chorezmu nas zatrzymała. Po 5 wygranych z rzędu tym razem tylko:


Chorezm 1-1 Bunyodkor

Bramki:

Azizov - Joao Victor.

Podopieczny 21 latek uratował nas pod koniec z karnego. Opis gry- BUBA.

Dzień 6,05,2009 też nie przyniósł rewelacji. Wygraliśmy.

Bunyodkor 1-0 Al-Ahli

Bramki:

Aloisio

Pierwsze miejsce w grupie C znowu było nasz i pewny awans. Choć został nam do rozegrania jeszcze jeden mecz z Sepahan. Wynik tak jak i w naszym pierwszym podejściu.


Bunyodkor 2-1 Sepahan

Bramki:

Aloisio (2)

W tak zwanym między czasie rozegraliśmy a w zasadzie wygraliśmy trzy spotkanka.


Olmaliq 0-3 Bunyodkor

Bramki:

Khrienko (sam.), Alosio (2)

Puchar Uzbekistanu 2 rnd. Rewanż:


Sogdiyona 0-2 Bunyodkor

Bramki:

Ashurmatov, Ristic

Skład w ostatnim pojedynku rezerwowy. Ładnie zagrał Bahtiyor Ashurmatov. Ten 34 letni środkowy obrońca strzelił główką i postanowiłem go wystawić w następnej grze.


Bunyodkor 5-0 Andiżan

Bramki:

Denilson, Aloisio (2), Rivaldo,
Ashurmatov

(może nie do końca ale...) dominacja w lidze się zaczęła.


Z ciekawszych meczów w następnych tygodniach było:


Liga Mistrzów 2 runda:

Bunyodkor 3-2 Asz-Szabab

Bramki:

Rivaldo, Denilson (2)

Puchar Uzbekistanu Ćwf. 1 mecz:

Shayxontohur 0-6 Bunyodkor

Bramki:

Rivaldo (3), Villanueva (3)

Potem mecz ligowy


Bunyodkor 5-1 Neftczi

Bramki:

Aloisio (3), Denilson, Ceesay

Półfinał Pucharu krajowego był ciężki. Ferst mecz przegraliśmy 0-1 z Neftczi. Rewanż był nasz. Pykneliśmy koleżków z Fergany 4-0.

niedziela, 7 marca 2010

Who`s the King w Uzbekistanie cz.2

I jak się rzekło- czas na derby Taszkentu. Pierwszy oficjalny mój mecz z Bunyo. Chłopaki wyszli odpowiednio zmotywowani. Po udanych sparingach troszkę się zgrali i chcieli pokazać mi się w meczy z drugą drużyną stolicy.
Lokomotiw Taszkent wyszedł do nas ustawieniem standardowym 4-4-2. My tym czym wcześniej czyli 4-3-1-2. Cała siła znajdowała się z przodu: jako rozgrywający środkowy wysunięty pomocnik grał Rivaldo. Tuż przed nim w ataku zagrali Musasa (6 bramek w 4 sparingach strzelił) i Aloisio (5 bramek w 3 sparingach).
Mecz cały toczył się pod nasze dyktando. Statystyki:
  • 24 nasz strzały przy 0 ich
  • 16 celnych, ich-0
  • 70% celności podań do 59%
Bunyodkor 3-0 Lokomotiw
Bramki:
Rivaldo `15, Server Jeparov `22, Secreto `27

Zagraliśmy u siebie i to było widać. Po szybko strzelonych golach nakazałem grać piłką, zgrywać się w ustawieniu i kontrolować wynik. Tak zagrali.
Koniec meczu.

Obyło się bez większych emocji. Drużyna wyszła przeświadczona o swojej wielkości i tak to wyglądało od początku do końca.

Następnie graliśmy w Bekobod.
Mecz słaby w naszym wykonaniu. Ale można wybaczyć- pierwszy raz na wyjeździe zagraliśmy.
Metalurg Bekabad objął prowadzenie już w 21 minucie po strzale Hoshimova z wolnego.
Moi totalny piach dreptali. W przerwie powiedziałem parę ciepłych słów w szatni. My kandydaci do tytułu mistrza (w moim mniemaniu) wzięliśmy się do roboty dopiero po godzinie gry.
Wtedy to przebudził się nasz lider drugiej linii Jeparov. Uderzył z przed pola karnego prosto w okienko. A 8 minut później Aloisio dołożył drugą bramkę.
Skończyło się dobrze dla nas.

Metalurg Bekabad 1-2 Bunyodkor
Bramki:
Hoshimova `21 - Jeparov `60, Aloisio `68


Nie byłem zadowolony z gry z racji tego iż kolejny mecz czeka nas teraz na wyjeździe z Sepahan w ramach Ligi Mistrzów.

Sepahan 1-2 Bunyodkor
Bramki:
Ghasemi `92 - Rivaldo `61, Villanueva `67

Wynik nie odzwierciedla totalnie meczu. Byliśmy lepsi i nie wiedzieć czemu więcej bramek nie strzeliliśmy. Powiedziałem chłopakom, że to tak na dobry początek i się rozkręcimy z naszą grą.
Może się też stremowali deczko- na widowni zasiadło ponad 13 tys ludu. Na naszym meczu u siebie było ledwie pół tysiąca.

Po powrocie z Iranu rozegraliśmy mecz w pierwszej rundzie Pucharu Uzbekistanu z MXSK. Na wyjeździe. Tzn na sąsiednim stadionie- gdyż zespół ten też jest ze stolicy tego pięknego kraju.
Mistrz ligi uzbeckiej z 1997 roku był dla nas gościnny i mecz zakończył się wynikiem


MXSK 0-3 Bunyodkor
Bramki:
Musasa `3 i `8, Kapadze `10

Szybko strzelone gole dały rezerwom (którymi graliśmy) spokój i możliwość doszkolenia się.
Pierwsza jedenastka odpoczywała przed drugim meczem w AFC.

Odbył się on u nas na stadionie MXSK w obecności aż 452 widzów.
Poszło ok.

Bunyodkor 4-2 Al Itiffak
Bramki:

Jeparov `28 i `35, Aloisio `55 i `73 - Eid `70, Al-Zahrani `89

Po tym meczyku zajmowaliśmy pierwszą pozycję w Grupie C.

piątek, 5 marca 2010

Who`s the King w Uzbekistanie cz.1

Uuuuu, od niedzieli chwila minęła. Ale taki tydzień zamotany i bolesny dla głowy (nie, nie kac :)). W wolnej chwili tak na dobry początek, zaprzyjaźnienie się z FM10 i testowaniem nowego ustawienia postanowiłem pograć i być może odnieść jakieś sukcesy w dosyć egzotycznej lidze. Mianowicie chodzi mi tu o Uzbekistan. Zanim zabiorę się ostro za karierę Hutnikiem to poopisuję Wam tu moje małe "pykanie" bardziej na wschodzie.
Nie będzie w tym żadnej fabuły. To zostawimy na potem a poza tym nie bardzo lubię jakieś wybujałe texty na temat gry w menedżera naszego ulubionego.

To co zaczynamy?! Jasne.

Wersja oczywiście 2010 na łatce 10,2. Załadowałem ligę Uzbekistanu pierwszą i taką samą bułgarską. Mam zamiar zdobyć ligę mistrzów (LM i AFC) na dwóch kontynentach :) A więc Europa i Azja czeka na podbój.
Tak sobie przeglądałem zespoły z ligi uzbeckiej i wpadł mi w oko team pod tytułem Bunyodkor Taszkent.

Swego czasu było głośno w mediach o tym zespole gdyż sam Samuel Etoo był w nim. Oczywiście tylko "promocyjnie". Wynika to z tego iż Bunyo ma podpisaną umową partnerską z FC Barcelona. Ale nie tylko to wiąże oba kluby.
Kolejną "rzeczą" jest piłkarz pod tytułem Rivaldo. Gdy grał w katalońskim klubie był na wyżynie umiejętności, teraz ma 36 lat i dorabia do emerytury na uzbecko- azjatyckich boiskach. Od razu wiadomo kto będzie u mnie liderem i filarem drużyny. Statystyki nadal ma baaardzo fajne jak na efema-> Profil
Reszta to mniejsi lub więksi wyrobnicy. Drugą gwiazdą jak dla mnie jest pan Server (co za komputerowiec :)) Jeparov. Chłopak ma 26 lat i chciały mi podkupić zespoły pokroju Tottenhamu, Besiktasu czy też Werderu. Ostał się na ten sezon. Obiecałem, że jak nie dojdziemy do finału AFC będzie mógł odejść swobodnie z klubu.
Teoretycznie średnia zespołu to 24 lata, ale... Ale w szerokiej kadrze większość jest koło 30ki. Tym razem troszkę zmieniłem budowanie potęgi. Na razie nie inwestuje w młodych graczy tylko doświadczonych, do grania na teraz.
Po przybyciu i oblookaniu składu uznałem iż muszę rozejrzeć się za nowymi obrońcami. Ta formacja wymagała wielkich wzmocnień. Atak i pomoc wręcz przeciwnie.
Zarząd dał mi ponad 5 mln ojro na transfery. Wykorzystałem "aż" 400 tysi z tego. Resztę zawodników sprowadziłem za darmo.
Lista zakupów na ten sezon wygląda tak:
przybyli .
Większość to obrońcy, których potrzebowałem i jeden bramkarz.
Nikt nie ubył, gdyż zobaczymy jak będą się spisywać. Najwyżej w przerwie "zimowej" pozbędę się.
Następnie zabrałem się za sparingi. Mieliśmy ich 7 do rozegrania. Pierszeństwo dostała drużyna BII mojej załogi. Jak na pierwszy raz było ok- wygraliśmy.

Bunyodkor 5-2 Bunyodkor II

bramki dla B: Ristic `30 i `74, Rivaldo `45 i 46, Joao Victor `70.
bramki dla BII: Ahmedjanov `79 i `83

Kolejnym sparingpartnerem było Ałaj. I faktycznie było ałaaaj :) Skończyło się na:

Ałaj 0-9 Bunyodkor

Po tym meczu było jeszcze:
  • Akademik Sofia 1-6 Bunyodkor
  • Lokomotiw Astana 0-4 Bunyodkor
  • Aktobe 0-0 Bunyodkor
  • Ordabasy 0-5 Bunyodkor
  • Żetysu 0-5 Bunyodkor

Na tym zakończyłem okres przygotowawczy. Aaaaa i przecież jedna z najważniejszych rzeczy- TAKTYKA.
Ustawiałem zespół ofensywnie dosyć- 4-3-1-2 .
Jak widać główny nasz atut to atak. I na niego stawiamy.

Pierwszym sprawdzianem miało być ligowe spotkanie z Lokomotiwem Teszkent. A więc derby proszę Państwa!!

Na to zapraszam w następnym odcinku.

niedziela, 28 lutego 2010

Nowa gra i...

Fm.exe, nowa gra i...
No właśnie co dalej?! Gdzie, kim zagrać po odpaleniu gry. Wiele jest preferencji graczy. najpopularniejsze to chyba zaczęcie swoją ulubioną drużyną. Jeśli chodzi o mnie to... zależy czy mam doczynienia z nową wersją gry czy nie.Jak dostaję w łapki nowego Fma to zazwyczaj startuję Realem Madryt- maj fejwryt team. Muszę ogarnąć co, gdzie, jak się je.Jeden sezon wystarczy. Czasem potem wracam do tegoż sejwa. Ale.. ale takto zaczynam się zastanawiać kim zagrać, kogo wyciągnąć na szczyt, z jakiego kluby zrobić potęgę?!
I tu dochodzimy do wyboru drużyny z jakiegoś niskiego szczebla rozgrywek i ( jak to się mówi) najlepiej zadupiastego kraju. A tak ażeby nie było za łatwo :)
Najczęściej bo nie zawsze. Dla przykładu przytoczę team Paris FC (kiedyś Paris Est)- 3 liga francuska.
Zdobyłem nim 10 mistrzostw kraju z rzędu, 7 razy z rzędu LM itp itd.
W jednym zdaniu- potęgę na skalę światową. Moi wychowankowie grali praktycznie we wszystkich najlepszych drużynach europy.
Kolejnym zespołem do którego się przywiązałem było węgierski KTE- Kecskeméti Testedző Egyesület- 2 liga.

Tu zdobyłem ze 4 mistrzostwa, powalczyłem o LM niestety odpadałem mniej więcej w 1/8. Za doszedłem do finału LE gdzie pokonałem skromnie angielski Bolton. Przez to bardzo polubiłem tą zgraję kopaczy.
To było w FM 07. Od tego momentu zmieniło się troszkę.
Przesiadłem się na wersję 2010. A to absolutnie nie zmienia faktu iż gram "potęgami". Zacząłem rozgrywać o prawda Realem ale już nie robię tego.Przyszedł czas na brazylijskie Corinthians. Tam testowałem moją taktykę taką powiedzmy 4-3-3 - zainteresowanych odsyłam na stronę FMZone. Tam ją opisałem i można pobrać. Wyniki były lepsze aniżeli zadowalające- wygrywałem po 5-0, 6-1.
Następnie przyszedł czas na Heerenveen Sc. Tu rozegrałem na razie pół sezonu jak na razie. bardzo fajnie się gra- polecam. Klub niby znany (produkuje bardzo dobrych napastników choćby) ale mało ma nagród w swym dorobku. Więc czeka na nas i sukcesy!
Wolałem jednak coś "mocniejszego". Dzięki ludziom ze tak zwanej sceny CMFM mamy możliwość grania w bardzo egzotycznych ligach jak San Marino, Kazachstan, Wyspy Cooka, 4 liga Polska itp itd. Dla każdego coś miłego.
I ja także z tego skorzystałem. Odpaliłem dwie gry: 1- 4 lp i Wyspy Cooka (zapewne za około dwa lata zamierzam się tam osiedlić już na stałe :).
Na Wyspach objąłem "dream team" pod tytułem Tupapa Maraerenga Football Club. Woow mega egzotyka. Chwilowo się tam rozkręcamy więc nic ciekawego się nie dzieje.

Numer dwa, a w zasadzie jeden jeśli chodzi o granie to polski niższe ligi i ... mój zespół do kariery czyli BKS Hutnik Warszawa.
Tiaaa, Bielański Klub Sportowy Hutnik.
Cel jest jasny i (nie) prosty- zrobić potęgę krajową potem Liga Mistrzów i jeden z najlepszych klubów w europie.
Długa droga przed nami ale wiem iż to będzie dobra zabawa :)

Początki

Witajcie.
Postanowiłem wpisywać swoje poczynania tu na blogu. Aby np nie zaśmiecać strony FMZone, w której maczam paluchy. Może jak będzie dobrze się czytać i fajnie będzie wyglądać to te teksty pojawią się na stronce. Głównie będę opisywać moją "karierę" w FM10. Prowadzę drużynę...
Potem się dowiecie jaką :)
Co poza tym?! Zapewne pojawi się jakiś kołoeFeMowy temat albo i jeszcze inny.


Football Manager a wcześniej Champioship Manager to moja ulubiona gra. Czasem pogram w inne ale przy tym właśnie FMie spędzam najwięcej.
Zaczęło się niewinnie. No prawie. Można by rzec nawet iż to wszystko przez baby/ laski :) Nie to, że mam jakieś pretensje do Pań! Wręcz przeciwnie. Jestem zdania iż bez kobiet życie jest straszne.Laseczki to podstawa.
Wiem co mówię- mam w domu dwie.

A wracając do początków- kiedyś(gdzieś koło roku 2000) kumpel podrzucił mi płytkę z tapetami do windowsów. Znajdowało się tam bardzo wiele tematów z ładnymi paniami.
W tej stercie znajdowały się fotki wyjątkowo pięknych okazów. Były to tylko jakieś dziwne paski z portretem. Miały tak 100 na 500 pikseli.
Zaciekawiony spytałem kolszekę co to jest?! A on na to: - wiesz to są takie boczne paski, meniubary, do gry.
Byłem deczko zdziwiony, więc zapytałem jakiej. On: - do CM 00/01.


Odpowiedziałem iż na bank gra się robi przyjemniejsza z lasiami po boku :)
Następnie pożyczyłem od niego TĄ grę (gdyż kolega zdążył się zaopatrzyć w wersję kolejną- 01/02) i cieszyłem się ładnym wyglądem oraz walką z komputerem na boisku.
Ta walka trwa do dziś tyle, że w kolejnych wersjach menadżerów piłkarskich.

A z kim i czym będę walczył głównie w najnowszej wersji FM? No np troszkę (ulubioną drużyną) Realem Madryt, Corinthians, Tupapa Maraerenga Football Club i przede wszystkim ekipą z mojej opisywanej kariery czyli...
To w następnym odcinku.

Adios!
makAA