wtorek, 6 kwietnia 2010

Jak/ czym gram?!

Nie, ten text nie będzie traktował o zespołach, którymi gram. Będzie o taktyce słów parę. I to tej w Football Manager 2010. Zaczynając przygodę z FM10 poczytałem troszkę fora i wyszło iż ustawienie 4-3-3 i 4-1-2-2-1 jest najlepsze. Od niego zacząłem. Tak pogrywałem w Realu M. i Heerenveen. Podawanie i gra zespołowa głównie środkiem boiska- taka specyfikacja tej nowej odsłony. To było granie dla testów i zapoznania się z taktykami 2010.
Potem przyszedł czas na montowanie swoich już własnych taktyk.
Głównym mankamentem podawania i ustawienie się w środkowej części placu boju jest to, że przeciwnik posiadający system 4-4-2 na przykład może łatwo nas skontrować skrzydłami. Lipa. Ale z drugiej strony wtedy my się pchamy środeczkiem i próbujemy grać futbol mega- ażeby strzelić o jedną bramkę więcej i wygrać.
Następnie przyszedł czas na karierę w Taszkencie. Specialnie pod ten zespół i jego potencjał ułożyłem takie oto ustawienie- [link] . Czyli klasycznie bardzo z trzema pomocnikami wspierającymi obronę jak i ofensywnego pomocnika. Przede wszystkim mają "robić" za DM i czyścić pole powstałe przed obrońcami. Na OPŚ zawsze grał u mnie Rivaldo nie ziemski :) Tak na prawdę przy kontrach stawał się trzecim napastnikiem aczkolwiek bardzo dużo piłek zagrywał na pole karne.
Wyniki były wielce zadawalające- o ile dobrze pamiętam przegrałem tylko jeden mecz w sezonie ale i tak awansowałem do dalszej części LM. Gra niestety nie była powalająca. Z mocniejszymi teamami i ich skrzydłowymi strasznie się grajkowie męczyli i zazwyczaj kończyło się na jakimś 1-0. Aczkolwiek jestem zadowolony z tej taktyki.

Pomyślałem sobie iż jednak to nie to i czas na coś nowego. Jakieś takie ustawieni wyłączające skrzydłowych z gry ale żeby samemu skrzydłami nie grać. I wtedy to przypomniałem sobie dziwne ustawienie podajże jeszcze z Fm 07 - o takie [link] .
Tak na prawdę jest gra z czwórką obrońców i defensywnym pomocnikiem. Przy tym ustawieniu mój team zaczął w końcu grać efektywnie i efektownie. Odpowiednie polecenia z ławki w czasie meczu i jest jazda na boisku. Większość słabszych lub porównywalnych zespołów nie jest w stanie oddać ani jednego strzału na moją bramkę kiedy ja aplikuję im powiedzmy 8 :) Ta taktyka jest bardzo silna.
Bunyodkorem nie raz w lidze pokonywałem przeciwników 6-0, 8-0. W finale Ligi Mistrzów dopadłem Gambe 6-1.
Kolejną drużyną gdzie zacząłem wykorzystywać to ustawienie to R.C. Deportivo de La Coruna. Rozegrałem 11 sparingów, strzeliłem 102 gole i nie straciłem ani jednego :) Pierwszy mecz na poważnie z Realem u siebie i... od razu niespodzianka - pewna wygrana Depo 4-1.
Tu wyniki-> [link]

Reasumując- wersja FM z liczbami 2010 raczej premiuje zespoły grające środkiem boiska (ale mnie się normalnie zdaje) - nie ważne, może po prostu mam dobrą taktykę?!
Polecam ustawienia:
  • 4-3-3
  • 4-1-2-2-1
  • takie coś jak moje
  • 4-1-2-1-2
  • 4-3-1-2
Jakoś już nie potrafię grać z grajkami na 4-4-2. Raczej się znudziło. Gra ładna, wyniki okazałe. Czego chcieć więcej?! :)


PS. Taktyki na dniach do pobrania na FMZone.

wtorek, 23 marca 2010

FM a kobitki

Była przerwa od ostatniego wpisu to teraz czas na mały odpoczynek od walki w Uzbekistanie.
Odpoczynek od grania. Bo sobie teraz troszkę oczka pomęczymy :) Swego czasu był tekst na, którymś z serwisów efemowych polskich traktujący o płci przeciwnej w stosunku (bez skojarzeń proszę!!) do naszej ulubionej gry.
Szczegółów niestety nie pamiętam. Jednak ja tu przytoczę tylko moje zdanie/ pogląd. Wiem coś o tym ponieważ posiadam niewiastę domową w postaci żony.

Moja luba jednak już się przyzwyczaiła i nie zwraca często uwagi jak ślęczę tworząc taktykę tudzież wkurzam się na pajaców moich i ich grę. Nie ukrywajmy- ta gra wciąga. I to bardzo. A najlepsze/ najgorsze (z perspektywy kobiet) jest to, że FM nie ma końca tak na prawdę. Można grać i grać i grać i grać i....
Teraz coś z początków. Jak to zostało powiedziane w
"Testosteronie" jak i płka i wiele innych rzeczy zostało stworzonych przez/ dla "dup". W filmie ładnie zostaje omówione iż piłka nożna, bycie piłkarzem to jest tylko dla picu. Picu zwanego Kobietą (w filmie "dupą" :). Wszystko się kręci wokół babek drodzy mili (wiem wiem- żadne odkrycie). Koleżka zostaje kopaczem, zarabia kasę, kupuje samochody itp itd. Po co? Dla lasek. Tożto proste i oczywiste. Jak dla mnie też.

Kto by z Nas nie chciał trenować takiej
[link] drużyny bądź tylko zagrać i się wymienić koszulkami po meczu :) Ja bardzo chętnie! Moja początki z menadżerem piłkarskim- zdaje się wersja 01/02 też zaczęła się od laseczek. Opisałem to już w pierwszym moim wpisie tu na blogu.

Jeśli już nie możemy zagrać z takimi pięknościami to mamy szansę przygarnąć sobie jedną z takich. Ale ale... Najpierw musimy zostać jednym ze znanych. Najlepiej w jakimś fajnym klubie. Znacie jakąś brzydką towarzyszkę piłkarza? Ja nie widziałem. Za to lachonów cała masa:

I wiele wile innych. Nic tylko brać i grać a potem ... Nie ważne :))

Dobra wracamy do fma. Mając dziewuchę to jeszcze pół biedy. Nie mieszka się razem to można po spotkanu zasiąść i w spokoju pykać w gierkę. Potem już trzeba umieć znaleźć czas na pogodzenie pasji- kobiet i Football Managera. Mi się jakoś udało.
Najpierw moja żonka czasem się wściekała o ot iż dużo siedzę przy fmie. Bez małego obrażania się i fochów nie obyło. Ale jak to bywa- po kłótniach sex smakuje lepiej, hehe.
Z kobietami źle ale bez nich to w ogóle masakra!

Więc Panowie poświęcajcie tak dużo/ albo więcej czasu dla lasek niż dla efemka. A będą z tego korzyści!

sobota, 20 marca 2010

Who`s the King w Uzbekistanie cz.5

4 kolejki do końca ligi.
Mistrzem pięknego kraju Uzbekistan zostaje... a jakże!!!-> Bunyodkor Taszkent. Wyprzedziliśmy w tabeli Paxtakor o 9 punktów. Dwukrotnie przegrali z nami ( 3-2 i 3-1 tak dla przypomnienia) i raz z jakimiś leszczami jeśli chodzi o ligę.

Kolejne mecze wyglądały tak:
Bunyodkor 3-2 Nasaf


Bunyodkor 5-0 Dinamo


Kyzył-Kum 1-4 Bunyodkor


Bunyodkor 4-1 Maszal


Jak widać moja ofensywa w przekroju całego sezonu spisywała się super. Na defensywę również nie narzekam. Chłopaki się zgrali i nie dopuszczali przeciwnika do bramkarza i jego rączek. Królem strzelców został Jose Luis Villanueva- 27 brameczek na koncie, vice został Aloisio z liczbą 26 goli.
Królem dogrywania (asyst) był Rivaldo- 22.Sezon bardzo udany- w sumie zdobyliśmy potrójną koronę! Czyli:
- Puchar Uzbekistanu,
- Azjatycką Ligę Mistrzów i
- Ligę Krajową.

Na tym nasz regularny sezon zakończyliśmy. Ale ale....
Wygrywając w AFC byliśmy zaproszeni do Coupe du Monde des Clubs- po naszemu Klubowe Mistrzostwa Świata [link]
Zaczęliśmy od 2.rundy z Al-Ajn. Po dwóch golach Denilsona i jednym Villanuevy wygraliśmy 3-1. I półfinał. Tu czekała na już FC Barcelona. Troszkę nas stłukli:

Bunyodkor 1-5 FC Barcelona
Bramki:
Villanueva - Henry, Keita (2), Yaya Toure, Bojan

Zdobyli awans do finału, w którym wygrali z Atlante 2-0.
My zaś zagraliśmy z Estudiantes o trzecie miejsce. Po dwóch golach Villanuevy zwyciężyliśmy.
Koniec sezonu, początek wakacji.

Na dowidzenia poszli:
  • Edson-> Internacional za 325 tys. ojro
  • oraz ci panowie -> [link]
Postanowiłem odmłodzić dosyć mocno kadrę gdyż zaczynaliśmy przypominać Milan- dziadki wszystkie prawie po trzydziestce. Parę złotych za emerytów dostaliśmy.
Do klubu Bunyo dołączyli -> [link] oraz jeszcze jeden grajek. Nikomu nie trzeba go przedstawiać! To on, jedyny prawdziwy-> [link] .
Za namową swojego przyjaciela Rivaldo wpadł do Taszkentu gdyż skończyła mu się umowa z Corinthians.

Gra przez ten sezon jak najbardziej udana. Stworzyłem taktykę 4-3-1-2 (pokazałem ją we wcześniejszych postach). Ale to jak grali i wyniki nie zadowoliły mnie. Na nowy sezon obmyśliłem nową taxę do teamu.

A więc nowy sezon czas zaaaacząć!!!

niedziela, 14 marca 2010

Who`s the King w Uzbekistanie cz.4

Kolejny mecz ciekawy w miarę odbył się 20,09,2009 roku na stadionie Markazij w Dżyzak.
O godzinie 17 dwa zespoły wybiegły na murawę. Przejęliśmy całkowitą kontrolę nad grą. Po 22 minutach gry zaaplikowaliśmy przeciwnikom 2 brameczki. Dalej było tylko lepiej.

Sogdiyona 1-5 Bunyodkor
[link]
Bramki:

Zuhurov `49 - Jeparov `8, Rivaldo `22, 60, 65, Denilson `83


Pan Rivaldo piękne spotkanie. Trzy bramki i asysta.

Cieszyłem się z dwóch powodów:
  1. pierwszy raz od dwóch miesięcy strzeliliśmy więcej niż 3 bramki,
  2. przed nami spotkanie w ramach LM z drużyną Suwon.
Przed nami spotkanie numer 1 z obrońcami trofeum. Odbyło się na szczęście/ niestety [niepotrzebne skreślić] bez sensacji ani z jednej ani drugiej strony. Mecz się zakończył:

Suwon 0-0 Bunyodkor


Już nie mogliśmy się po nim doczekać rewanżu. Miał się odbyć 30,09,2009 w Taszkencie. Na ćwierćfinał LM stawiło się 1489 kibiców. To jedna z większej ilości za mojej kadencji.

Meczyk był bardzo wyrównany do 29 minuty. Wtedy to pięknym strzałem z wolnego popisał się Rivaldo.
Do końca meczu gra toczyła się głównie w środku pola. Żadna z drużyn nie zdobyła więcej bramek.

Bunyodkor 1-0 Suwon

Bramki:

Rivaldo `29


Kolejne mecze w Oliy Liga graliśmy również u siebie. W sumie zdobyliśmy w nich 10 bramek tracąc zaledwie jedną. Było to:


Bunyodkor 5-0 Olmaliq
[link]

Bunyodkor 5-1 Chorezm
[link]

Jak widać runda jesienna (rewanżowa) jest lepsza w naszym wykonaniu. Wydaje mi się iż dopiero teraz zespół zaczął się zgrywać tak jak bym tego chciał.

Obydwaj napastnicy dostosowali się i strzelają, że aż miło. Aloisio i Villanueva = gol za golem.

Po tych bojach łatwych dosyć przyszedł czas na test chyba do tej pory największy (no może oprócz meczu derbowego z Paxtakorem)- mianowicie mówię tu o pojedynku w LM półfinał z Al-Dżazirą. Drużyna potężna. Wystarczy tylko dodać iż posiadają w swych szeregach Rafaela Sobisa i Ricardo Oliveira.

Mecz pod nasze dyktando. Oddaliśmy w sumie 15 strzałów ale bramkarza przyjezdnych pokonaliśmy tylko raz. Niestety. Mała zaliczka przed rewanżowym bojem na wyjeździe. Ale lepsze to niż nic albo nie daj Boże przegrana.

Bunyodkor 1-0 Al-Dżazira

Bramki:

Ashurmatov `50


Odbywało się toto 27,10,2009 roku. Sześć dni później udaliśmy się do Abu Zabi. Sobis i kumple czekali bardzo umotywowani i pragnęli zemsty po ostatniej potyczce.

Chłopak pokazał to dwukrotnie- w 59 i 119 minucie. Mecz był niezwykle zacięty i mocny. Przeważali gospodarze. Przez całe 120 minut oddali 28 strzałów, w tym 11 celnych. My troszkę gorzej- 4 celne przy 9ciu oddanych.
Po opisanej dogrywce to my się cieszyliśmy- przeszliśmy dalej. Do finału AFC!!!

Al-Dżazira 2-1 Bunyodkor
[link]
Bramki:

Sobis `59 i `119 - Karpenko `110



To nie był koniec emocji. W przeciągu zaledwie 11 dni rozgrywaliśmy 3 MEGA ważne spotkania. Jedno przeszliśmy już (to powyżej:). Drugie czekało nas 31,10,2009.

Tegoż oto pięknego dnia stawiliśmy się na stadionie Paxtakor razem z drużyną Andiżan. Mieliśmy się zmierzyć w Finale Pucharu Uzbekistanu. Na stadionie zasiadło tylko 1438 widzów. Słabo. Bo walka była na prawdę dobra.
Jaki wynik?? - Proszę popatrzeć:

Bunyodkor - Andiżan
[link]

Było ok.

Tydzień później zapakowaliśmy się do samolotu lecącego do Toki. Razem z nami udało się tam około 5tys naszych fanów. Bowiem na stadionie National Stadium odbywał się wielki Finał Azjatyckiej Ligi Mistrzów.
Na przeciw siebie stały teamy mistrza Uzbekistanu- Bunyodkor Taszkent i mistrz Japonii- Kashima Antlers.
W obecności ponad 50 tysięcy widzów oglądaliśmy wspaniały mecz, w którym nie zabrakło pięknych akcji, dramaturgii i wielu bramek .

Bunyodkor 3-2 Antler
s
[link]
Bramki:

Villanueva `90+3, Mominjonov `16 i `79 - Kuwabara `28, Nakazawa `85


Puchar jako pierwszy wzniósł Server Jeparov. Niestety już wtedy wiedzieliśmy iż nasz kapitan po sezonie nas opuści. Ten utalentowany 27mio latek odchodził do FC Sochaux za 5,75 mln ojro.

Ruch prezesa nie mój. Jak by nie przatrzeć został on też najlepszym zawodnikiem tej edycji AFC i do była podpora naszej zgrai.

Do końca ligi krajowej pozostały 4 kolejki. Ciekawe kto zostanie mistrzem?!?!?!

Na to pytanie odpowiem najprawdopodobniej jutro :)

Talenty

Podzielę się z Wami grajkami, których ściągnąłem do swoich drużyn. Mam tu na myśli głównie Hutnika i Bunyodkor.
Nazwijmy je talentami :) Są świetni jak na warunki zatrudnienia. Wiadomo- każdy ma tam jakiś grajków ściągniętych. Ci akurat robią u mnie furorę i są podstawowymi piłkarzami teamów. Nie będę ich szczegółowo opisywał bo tego nie lubię.
Suche info + skriny.

Poczytajcie, zakupcie ich i podziękujcie jak nie znacie a się przydadzą :)
No to jedziemy:

To tak na szybko. Do niższych/ słabych lig są extra. Moje wynalezione. Tu jest link gdzie koledzy z Fmowego bloga zrobili to fajniej i lepiej. Proszę sobie zatrzymać w 13 sekundzie i poklikać :)
Tylko większość nie jest tanich. A moich można sprowadzić za grosze.

Super Liga

Dla swoich potrzeb kilka chwil temu zmajstrowałem Ligę Super. Albo odwrotnie :)
Powsadzałem tam drużyny wg swojego uznania. Najlepsze w Europie lub prawie najlepsze. Jakie kryteria?
Ano moje własne. Do pierwszej grupy trafili mistrzowie kraju i vicemistrzowie. Do drugiej najlepsze teamy z większości lig europejskich.

A prezentuje się to tak:
1 Super Liga

2 Super Liga

Jedyny zonk jest taki iż nie można dodatkowo wybrać lig tych, z których są zespoły podane w tabelach.
Gra się całkiem przyjemnie w tak szacownym gronie. Błędów nie zakosztowałem. Dograłem prawie cały sezon do końca. Prowadzę Bordeaux. Baty dostałem tylko od Chelsea i ManUtd :)) Stworzyłem te ligi głównie do testów swoich taktyk. Jak coś próbować/ mierzyć się to tylko z najlepszymi.

Szczegóły jak i całą ligę będzie można pobrać na dniach z FMZone.

Who`s the King w Uzbekistanie cz.3

Po ostatnim meczu było troszkę przerwy. Ale już wracamy i jedziemy dalej.
Ostatni mecz był dosyć emocjonujący dla nas i kibiców. Następnie zawitał do nas na stadion MXSK zespół Sogdiyona w ramach Puchar Uzbekistanu 2 runda. Nie było żadnej niespodzianki. Pokonaliśmy ich.

Bunyodkor 3-0 Sogdiyona
Bramki:

Kapadze, Joao Victor, Villanueva

Mecz bez historii.
Dnia 4,04,2009 zawitał team FJ Buchara. Gracze z tej mieściny zagrali jeden z najgorszych meczów w swojej karierze. Dla nas na szczęście.
Delikatnie mówiąc rozbiliśmy ich. Mi się zarąbiście te 90 minut podobało. Występ był wreszcie na miarę moich oczekiwań.

Bunyodkor 8-0 Buchara
Bramki:
Aloisio (3), Ceesay, Musasa (3), Kapadze

Zgnietliśmy ich. Tyle można powiedzieć. W przeciwieństwie do kolejnego meczu z Al-Ahli. Pojechaliśmy do Emiratów Arabskich na bój w grupie LM. Do tego dnia mieliśmy tyle samo punktów ze wspomnianą drużyną.
Niestety klimat, sklepy i tamtejsze panienki zaszkodziły moim grajkom. Przerąbaliśmy.

Al-Ahli 2-0 Bunyodkor

Bramki na tym piaskowym boisku strzelili jacyś anonimowi piłkarze. Nie pamiętam nawet who?!
Po porażce mieliśmy dwa wyjazdy. Pierwszy do Namangan.
Navbahor 0-2 Bunyodkor

Bramki:
Aloisio (2)


Druga wycieczka do Guzor.

Szortan 0-2 Bunyodkor

Bramki:

Rivaldo, Aloisio.

Koleżka Aloisio Jose Da Silva bardzo ładnie strzelał jak na 34cio latka.

Na tą chwilę mieliśmy już z chłopakami dość podróży po stepach i pustkowiach. Głównego Rywala przyjęliśmy na naszym stadionie. 6cio krotny zdobywca OliyLigasi (6 razy z rzędu dodam) przybywali w roli faworyta.
Znając potencjał moich podopiecznych powiedziałem im krótko:
- Jesteście lepsi. Roznieść ich!!!


Nie wyszło tak do końca jak sobie wymyśliłem ale 3 punkciki zostały na stadionie MXSK.


Bunyodkor 3-2 Paxtakor

Bramki:
Joao Victor, Rivaldo (2) - Holmatov (2)

Moi napastnicy zostali totalnie wyłączeni z gry. Ich styczność kończyła się na dostaniu piłki i podaniu. Na szczęście mamy Rivaldo, który to przypomniał sobie jakie ongiś miał kopnięcie potężna z dalszej odległości. Tak padła pierwsza bramka. Kolejną piłkę z rzutu rożnego po prostu wepchnął do siatki. Było na stan 2-2. Pod koniec meczu Victor huknął za pola karnego z rzutu wolnego i skończyło się na 3-2. Nie był to piękny styl ale kibice nasi mogli teraz wozić się po stolicy.

Derby Taszkentu dla nas.

Po tej kolejce zajmowaliśmy już pierwsze miejsce w tabeli ligowej.

22,04,2009 Liga Mistrzów grupa C


Al-Ittifak 2-3 Bunyodkor

Bramki:
Rivaldo, Villanueva, Aloisio.

Rewanż grajków z Arabii się nie udał.

Nam się udał za to następny mecz z Sogdiyoną. Przyjechali do nas i odjechali z zapasem 3 bramek.

Bunyodkor 3-0 Sogdiyona

Bramki:

Villanueva, Rivaldo, Ristic.

Ten ostatni wrócił do kadry po kontuzji, rehabilitacji i treningach. Wpuściłem go w drugiej połowie i się odwdzięczył bramką. A duet Villanueva i Aloisio się zgrali i uzupełniali. Jak widać co mecz to ich bramki.

Tak wyglądał nasz atak.

Nastał maj.

Mieliśmy nadzieję iż nasz piękna passa i duża ilość bramek się podtrzyma. Ku naszemu zdziwieniu drużyna Chorezmu nas zatrzymała. Po 5 wygranych z rzędu tym razem tylko:


Chorezm 1-1 Bunyodkor

Bramki:

Azizov - Joao Victor.

Podopieczny 21 latek uratował nas pod koniec z karnego. Opis gry- BUBA.

Dzień 6,05,2009 też nie przyniósł rewelacji. Wygraliśmy.

Bunyodkor 1-0 Al-Ahli

Bramki:

Aloisio

Pierwsze miejsce w grupie C znowu było nasz i pewny awans. Choć został nam do rozegrania jeszcze jeden mecz z Sepahan. Wynik tak jak i w naszym pierwszym podejściu.


Bunyodkor 2-1 Sepahan

Bramki:

Aloisio (2)

W tak zwanym między czasie rozegraliśmy a w zasadzie wygraliśmy trzy spotkanka.


Olmaliq 0-3 Bunyodkor

Bramki:

Khrienko (sam.), Alosio (2)

Puchar Uzbekistanu 2 rnd. Rewanż:


Sogdiyona 0-2 Bunyodkor

Bramki:

Ashurmatov, Ristic

Skład w ostatnim pojedynku rezerwowy. Ładnie zagrał Bahtiyor Ashurmatov. Ten 34 letni środkowy obrońca strzelił główką i postanowiłem go wystawić w następnej grze.


Bunyodkor 5-0 Andiżan

Bramki:

Denilson, Aloisio (2), Rivaldo,
Ashurmatov

(może nie do końca ale...) dominacja w lidze się zaczęła.


Z ciekawszych meczów w następnych tygodniach było:


Liga Mistrzów 2 runda:

Bunyodkor 3-2 Asz-Szabab

Bramki:

Rivaldo, Denilson (2)

Puchar Uzbekistanu Ćwf. 1 mecz:

Shayxontohur 0-6 Bunyodkor

Bramki:

Rivaldo (3), Villanueva (3)

Potem mecz ligowy


Bunyodkor 5-1 Neftczi

Bramki:

Aloisio (3), Denilson, Ceesay

Półfinał Pucharu krajowego był ciężki. Ferst mecz przegraliśmy 0-1 z Neftczi. Rewanż był nasz. Pykneliśmy koleżków z Fergany 4-0.